CO KUSI ADAMA
Czas akcji – 7 kwietnia 2022 r.
Miejsce akcji – Klub Akcent
Bohater – Adam Mikulski
Duch przewodni – Ewa Grzeszczuk
I znów, znów coś się działo, ogrom ludzi zgromadził się w jednym miejscu by zobaczyć wzlot lub upadek mężczyzny. Adam – Adam Mikulski – tak się nazywał. Stał tam milczący i skromny, poddany ocenie a ludzie tłoczyli się wokół niego.
Podobno nie było łatwo go skusić na tą wystawę. Gdyby nie kobieta – jego Żona (no i Ewa) nie doszło by do tego osądu.
Niewiele mówił – trudno – po owocach jego czynów go oceniano.
A sąd był nielitościwy, zarówno liczba ławników jak i ich doświadczenie postawiły Adama w trudne sytuacji ale sobie poradził.
Adam niczym człowiek renesansu ma wiele zainteresowań, na wystawie prezentował swoją ceramikę ozdobną, użytkową, biżuterię ceramiczną oraz fotografie z podróży po świecie.
Cóż można powiedzieć o wyroku, skoro chętnych na zakup ceramiki było wielu a co druga pani wychodziła z wystawy z dwoma lub trzema pudełkami biżuterii. Vox populi, vox dei.
I mnie urzekła ta ceramika: kolorowa, organiczna, wizualna i dotykalna, pełna detali, powtarzalnych motywów roślinnych (chociażby słonecznikowych). Jego biżuteria to majstersztyk, fizycznie mająca te same cechy co talerze i patery, daje radość oku i dłoni. Wcale się nie dziwie „córkom Ewy”, że tak chętnie ją kupowały.
Ukoronowaniem pracy Adam z materią ziemi jest praca łącząca ceramikę ze szkłem. Rząd glinianych domków na tafli, mi kojarzący się grudziądzkimi spichrzami – to hołd i prezent urodzinowy dla Żony Adama – piękne, niesamowite dzieło.
Są jeszcze fotografie, które same musiały bronić twórcę. Z daleka wygląda jakby Adam chciał uciec od osądu, coś ukryć, wiele fotografii wygląda na zachowawcze – ładne estetyczne zdjęcia dorosłych i dzieci. Nie udało się jednak Adamowi ukryć własnej wrażliwości, pokazać duszy odkrywcy. Jest w tej serii wplecionych wiele obrazów ludzi w ich codziennym życiu, w brudzie świętych miejsc (sic!), w ubóstwie, w którym nie ma normalnych rowerów czy piłek. W rytuałach religijnych, ablucjach przy studni, ciężkiej codzienności. Może tu jednak ja się pomyliłem w wyroku, może te ładne zdjęcia nie są po to by się tylko podobać ale by zrównoważyć ciężar tych pozostałych…
Obronił się więc osądzany, pomimo iż nie chciał wygłaszać mów. Obronił się swoją twórczością a to już samo w sobie jest sztuką.
Warto, więc warto iść do Akcentu by samemu to wszystko ocenić. Zdjęcia wiszą cały czas.
Jeśli ktoś chce zobaczyć lub nawet kupić wyroby ceramiczne, będzie to możliwe na finisażu 7 maja.
Dacie się i wy skusić Adamowi – warto.
Tagi: #gru #grudziądz #sztuka #art #fotografia #ceramika #podróże
Komentarze
Prześlij komentarz